Dramatyczne dane dotyczące zgonów
Od kilku dni w sprawie sytuacji epidemicznej w Polsce dane dające pewną nadzieję przeplatają się z dramatycznymi wiadomościami. Wprawdzie Ministerstwo Zdrowia odnotowuje nieco mniejszą liczbę zakażeń koronawirusem tydzień do tygodnia, ale przygnębiają informacje dotyczące zgonów.
Dwa tygodnie temu w piątek, 26 marca, resort zdrowia informował o śmierci 443 chorych z COVID-19, 2 kwietnia zmarło 497 pacjentów, a wczoraj liczba zgonów wzrosła aż do 768. Skąd tak dramatyczny wynik?
Nie przegap:
- Koronawirus w Polsce. Konferencja ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. ZAPIS Z RELACJI NA ŻYWO
- Nowe zasady szczepień na COVID-19. Będzie znacznie prościej zapisać się na szczepienie
– To efekt bardzo dużej liczby zakażeń z końca marca. Przez około dwa tygodnie czekają nas jeszcze duże liczby zgonów – mówi w rozmowie z „Super Expressem” dr Michał Sutkowski.
Apel prezydenta Andrzeja Dudy
Eksperci wskazują również na przeciążony system ochrony zdrowia i problemy ze zbyt późnym zgłaszaniem się pacjentów do szpitali. O nielekceważenie objawów koronawirusa zaapelował wczoraj po posiedzeniu Rady Gabinetowej w sprawie sytuacji epidemicznej prezydent Andrzej Duda (49 l.).
– Ludzie zgłaszają się do szpitali w momencie, w którym stan chorobowy jest tak zaawansowany, że bardzo często bardzo trudno jest ich uratować. To jest dzisiaj absolutnie podstawowa przyczyna śmiertelności – stwierdził prezydent.
Nie przegap: Pilne posiedzenie Rady Gabinetowej. Prezydent wyjawił prawdę o epidemii, nie ma wątpliwości