Na poprzedni odcinek, w którym wystąpili sceptyczni wobec pandemii lekarze i publicyści” do prezesa TVP poskarżyła się posłanka Joanna Lichocka. Czy już nie będzie „Warto rozmawiać”? To się okaże. Można jednak zakładać, że wstrzymanie odcinka (z 19 kwietnia) to efekt interwencji Lichockiej, która jest także członkiem Rady Mediów Narodowych. 16 kwietnia zamieściła na swoim profilu twitterowym pismo, które skierowała do Jacka Kurskiego, prezesa TVP. „Program był jednostronny i nierzetelny, a jego celem było uderzenie w zaufanie do szczepień, stosowania obostrzeń i metod leczenia chorób wywołanych Covid-19". Lichocka uważa, że to, co było zaprezentowane przez gości Pospieszalskiego i jego samego, może „odnieść skutek zwiększający zagrożenie dla zdrowia i życia odbiorców". Ciekawe jakie stanowisko zajmie w w sprawie programu zajmie kierownictwo TVP? O takie poprosiła posłanka, przy okazji informując o swoich zastrzeżeniach także prezesa Naczelnej Izby Lekarskiej.
Wcześniej do obiekcji Lichockiej odniósł się jeden z gości „jednostronnego i nierzetelnego” programu, pisząc na FB m.in. „Pani Joanna Lichocka twierdzi, że poniedziałkowy program "lansuje kłamstwa" i "naraża zdrowie wielu osób". Oczywiście nie podała żadnego przykładu rzekomego kłamstwa - bo wyniki badań najwyższej jakości są jednoznaczne i nie może z nimi dyskutować”. Jan Pospieszalski nie komentuje tego, co dzieje się wokół jego programu. Gdyby TVP zdjęła program z anteny, to dla jego twórców nie byłaby to pierwszyzna. Przerabiali to w 2011 r.