Do niedawna obowiązywały dwie zasady: najstarsi Polacy mają dostać lek Pfizera i Moderny, bo te zostały przetestowane na najstarszych osobach. AstraZeneca nie dysponowała odpowiednimi badaniami, więc jej lek rekomendowany był do podania osobom poniżej 70-tki.
Od 30 marca wszyscy odwiedzający punkty szczepień, także 60-latkowie, mogą liczyć, że zostaną zaszczepieni lekiem Pfizera. Skąd taka zamiana? – Tempo szczepień zależy od tempa dostaw szczepionek. Do tej pory były one ograniczane przez producentów. Szczególnie jeśli chodzi o szczepionki mRNA – czyli preparaty firm Pfizer i Moderna, rekomendowane dla pacjentów 70+ oraz z chorobami przewlekłymi. Z tego względu był podział na pacjentów szczepionych tymi preparatami oraz szczepionkami firmy AstraZeneca – których to szczepionek było znacznie więcej – słyszymy w Ministerstwie Zdrowia.
Ponieważ aktualnie w Polsce jest już więcej szczepionek furmy Pfizer, ministerstwo podjęło decyzję, że rezygnuje z podziału wiekowego. – Szczepionki nie będą już ściśle przypisane do grup wiekowych – mówi Joanna Koc z biura komunikacji MZ. – Podkreślam, że wszystkie szczepionki są tak samo skuteczne, dlatego nie będzie możliwości wyboru między preparatami różnych firm. Pacjenci będą szczepieni tymi szczepionkami, które będą dostępne w danym punkcie szczepień.
Niektórzy seniorzy rezygnowali ze szczepień, ponieważ obawiali się leku AstraZeneca. Wirusolog Włodzimierz Gut tłumaczy, że opinie dotyczące częstych skutków ubocznych szczepionki wynikały z brutalnej gry konkurencyjnej między firmami farmaceutycznymi.