Wicepremier Jacek Sasin odniósł się w rozmowie z Jackiem Prusinowskim do słów szefa rządu, który mówił o znoszeniu obostrzeń pandemicznych na przełomie maja i czerwca. - Rozmawiamy w rządzie żeby rzeczywiście luzować te obostrzenia. Mówiąc o przełomie maja i czerwca Pan Premier, jestem o tym przekonany, miał na myśli całościowe odmrożenie gospodarki, nie regionalne, nie punktowe - mówił, dodając, że nie jest wykluczone, że wcześniej dojdzie do regionalnego luzowania obostrzeń. Gość "Sedna Sprawy" był też pytany o to, czy koalicja Zjednoczonej Prawicy istnieje już tylko na papierze. - Głosowanie sejmowe potwierdzają, że rząd i jego zaplecze parlamentarne ma większość. Nie prorokowałbym jakiegoś kryzysu, czy rozpadu w oparciu o jedną sprawę (Fundusz Odbudowy). W tej sprawie jest pewna różnica między PiS i SP. Nie ustajemy w rozmowie z naszymi koalicjantami. Kolejne posiedzenie sejmu planowane jest na II połowę maja, będziemy do tego czasu przekonywać koalicjantów, że warto te rozwiązania poprzeć. To ogromny zastrzyk pieniędzy, który pozwoli nam zmienić Polskę - ocenił wicepremier.
Wicepremier został także zapytany o ustalenia podkomisji smoleńskiej i brak reakcji rząd na doniesienia o wybuchach na pokładzie Tupolewa. - To wynik badań, który został zaprezentowany na razie w filmie. Te badania robią wrażenie, bo to nie są badania, które ktoś by tutaj mógł podważyć. To badania renomowanych zagranicznych ośrodków, amerykańskich, europejskich. Prowadzą do bardzo niepokojących wniosków, że do tych wybuchów na pokładzie doszło - powiedział Sasin. Co, jeśli owe wybuchy zostaną bezdyskusyjnie udowodnione? - To kwestia dyskusji jaka powinna być nasza reakcja. W kontekście tego co dzieje się wokół nas, chociażby ostatnio niepokojących wydarzeń w Czechach, zaangażowania służb specjalnych rosyjskich w akt terroru na terenie Republiki Czeskiej, wydaje się, że to jest hipoteza coraz bardziej prawdopodobna, że w tym przypadku mogło dojść do takiej sytuacji. Nie chcę niczego przesądzać - zadeklarował.