Wypadek europosła Dominika Tarczyńskiego
Tego weekendu polityk Prawa i Sprawiedliwości nie będzie dobrze wspominał. Jak ustalił nasz korespondent z Lublina, polityk jechał swoim luksusowym BMW (opisaliśmy to auto TUTAJ) ul. Krakowską od strony Opola Lubelskiego. W miejscowości Bełżyce - skąd pochodzi Tarczyński i tuż obok domu jego rodziców, europoseł nie zatrzymał się na skrzyżowaniu przed znakiem STOP. Prawdopodobnie Tarczyński jechał na pamięć, gdyż w tym miejscu do niedawna droga posiadała oznaczenie pierwszeństwa przejazdu, a znaku STOP został postawiony dopiero w ubiegłym roku.
Z lewej strony - zgodnie z przepisami, poruszała się 58-letnia kobieta. Prowadzony przez kobietę Fiat seicento, uderzył w limuzynę europosła Tarczyńskiego. Siła uderzenia była spora, co widać po zniszczeniach w obu pojazdach. O dziwo, potężne BMW polityka wygląda na bardziej uszkodzone. W wyniku wypadku 58-latka została poszkodowana. Kobieta była przytomna i została przewieziona do szpitala na badania kontrolne.
Jak udało się nam ustalić, na miejscu wypadku błyskawicznie pojawiła się policja. - W wyniku tego zdarzenia, kierująca fiatem została zabrana do szpitala. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Policjanci sprawdzili stan trzeźwości kierujących pojazdami - byli trzeźwi. Czynności w tej sprawie trwają i będą prowadzone w kierunku wypadku drogowego - poinformowała nas podkom. Anna Kamola z KWP Lublin.
ZOBACZ: Zmiótł Seicento z drogi! Taką limuzynę rozbił Dominik Tarczyński - ZDJĘCIA
Zdaniem rodziny poszkodowanej, europoseł Tarczyński przyznał się do winy i przeprosił za spowodowanie kraksy. Polityk zadeklarował również, że służy swoją pomocą.
AKTUALIZACJA 12:59
Otrzymaliśmy informację, że poszkodowana w wypadku kobieta opuściła szpital.