Jacek Kurski zapewne będzie mocno kibicował Rafałowi Brzozowskiemu podczas jego występu na Eurowizji. Podobnie jak miliony Polaków prezes TVP liczy na to, że piosenkarz przełamie złą passę naszych reprezentantów na najbardziej znanym europejskim festiwalu muzycznym. Kulisy wyboru Brzozowskiego do dziś budzą jednak spore emocję. Niektórzy mówili nawet, że muzyk dlatego został wybrany, bo... jest ulubionym wykonawcą zony prezesa TVP Joanny Kurskiej. Stanowczo zaprzeczył temu sam Jacek Kurski, który podkreślił, że wybór Rafała Brzozowskiego miał "charakter czysto ekspercki i odbywał się wyłącznie w oparciu o ocenę atrakcyjności zgłoszonych utworów".
Jacek Kurski o gustach muzycznych żony
Prezes TVP w specjalnym oświadczeniu odniósł się do dziwnych zarzutów. Sprawa miała miejsce jeszcze przed porodem jego małżonki. Przypomnijmy, że córka Kurskich - Anna Klara Teodora - przyszła na świat 25 marca (CZYTAJ O TYM TUTAJ). - Moja żona nie zajmuje się sprawami TVP. Obecnie oczekuje przyjścia na świat naszego dziecka i przygotowuje się do macierzyństwa. Rafał Brzozowski nie jest jej ulubionym piosenkarzem - zapewnił jeszcze przed szczęśliwym rozwiązaniem Jacek Kurski. Jego zdaniem tego typu sugestie "to kolejne kłamstwo obliczone na hejt wobec Telewizji Polski".
ZOBACZ TAKŻE: Mąż Danuty Holeckiej to postać bardzo tajemnicza. Wiemy, gdzie pracuje! Dlaczego o tym się nie mówi?!
Rafał Brzozowski o relacji z Jackiem Kurskim
Do relacji z Jackiem Kurskim w rozmowie z Pomponikiem odniósł się sam Rafał Brzozowski. Plotki o tym, że dzięki przyjaźni z prezesem TVP dostał się na Eurowizję, uciął krótko. - To jest jakiś nonsens - zaznaczył. - Ja bardzo rzadko widuję się z prezesem stacji, są od tego inne działy, jest dyrekcja, mam swojego reżysera, z którym pracuje - dodał poirytowany Rafał Brzozowski. Piosenkarz wyraźnie też podkreślił, że jego relacja z Jackiem Kurskim jest "bardzo zawodowa". Widać, że nasz reprezentant na Eurowizję całą sytuacją jest już mocno wkurzony.