- Cieszę się, że coraz mniej obawiamy się tego wirusa, tej epidemii. I to jest dobre podejście proszę państwa, bo on jest w odwrocie. Już teraz nie trzeba się jego bać - przekonywał w lipcu Mateusz Morawiecki. Jednak dziś na pewno nie powiedziałby tego samego.
Jak bowiem dowiedzieli się dziennikarze Onetu, rząd Mateusza Morawieckiego dojrzał do decyzji, żeby przedłużyć obecnie trwające restrykcje, które miały dotychczas trwać do 9 kwietnia. Niemal pewne jest, że rząd przedłuży obostrzenia - informuje Onet.pl. Jednocześnie premier Mateusz Morawiecki nie chce wprowadzać tzw. narodowej kwarantanny, choć współczynnik zachorowań wciąż przekracza graniczną wartość. Za wprowadzeniem takich przepisów jest Rada Medyczna, donosi portal.
Decyzja o dalszych obostrzeniach ma być uwarunkowana od stanu epidemii po świętach wielkiej nocy. Jeszcze w czwartek rząd rozważał zaostrzenie przepisów na czas świąt. Zwolennikiem takiego rozwiązania jest prof. Andrzej Horban, który mówił o wprowadzeniu zakazu przemieszczania się i godziny policyjnej.
Wiadomo jednak, że przy luzowaniu przepisów na pewno jako pierwsze otworzą się żłobki, przedszkola i szkoły dla dzieci z klas I - III.
>>>WIĘCEJ W "SUPER EXPRESSIE"
>Totalny lockdown w Polsce! Sprawdź, co zmienia się od jutra. NOWE OBOSTRZENIA