10 lat odsiadki za pożarcie kurczaka

2009-11-09 22:14

Za obżarstwo przyjdzie mu słono zapłacić. Nawet 10 lat więzienia grożą 22-letniemu złodziejowi z Bychawy (woj. lubelskie), który po wypiciu kilku głębszych poczuł taki głód, że rozwalił szyberdach w barze na kółkach i wślizgnął się do środka przyczepy, by w mgnieniu oka spałaszować cieplutkiego kurczaka z rożna.

Funkcjonariusze wkroczyli do akcji zaraz po anonimowym donosie o włamaniu do baru z pieczonym drobiem. Gdy przybyli na miejsce, najedzony złodziej próbował uciec, przeciskając się przez otwór w dachu przyczepy. Na widok mundurowych Andrzej S. wpadł panikę. Wygramolił się szybko z baru, zeskoczył na chodnik i walnął głową o beton.

Złodziej-łakomczuch wiedział, że przez chwileczkę zapomnienia wszedł w konflikt z prawem. Szybko podniósł się z ziemi i wziął nogi za pas. Ucieczka na nic się zdała, bo z pełnym żołądkiem nie dał rady rozwinąć zawrotnej prędkości.

Funkcjonariusze szybko schwytali obżartucha, który mało, że zjadł kurczaka, to jeszcze zwinął puszkę z napojem gazowanym. Po wytrzeźwieniu smakosz drobiu z rożna usłyszy zarzut kradzieży z włamaniem.

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają