Donald Tusk (56 l.) całkiem przytomnie uznał ostatnio, że minister zdrowia Bartosz Arłukowicz powinien zająć się kolejkami do lekarzy. - Nie za kilka lat, ale najpóźniej za kilkanaście miesięcy - zapowiedział szef rządu. Dobrze, że rząd wreszcie uznał, iż problem istnieje!
Arłukowicz wie, że to wyjątkowo trudne zadanie. Z kolejkami nie poradził sobie żaden z jego poprzedników. W dodatku premier dał Arłukowiczowi termin "najpóźniej kilkunastu miesięcy".
Czytaj: Przez ministra zdrowia stracę wzrok! Dramat polskich pacjentów, a resort Arłukowicza bezradny
A o tym, jak jest źle, świadczą gigantyczne kolejki na zabiegi do specjalistów. Na wizytę u kardiologa trzeba czekać ponad dwa miesiące, do endokrynologa - trzy. Na operację zaćmy czeka już prawie 400 tys. pacjentów, na operację endoprotezoplastyki stawu biodrowego i stawu kolanowego ok. 150 tys. osób, na rehabilitację - 450 tys. Polaków.
Żeby pomóc ministrowi w jego pracy, przejrzeliśmy listy kolejkowe NFZ w całej Polsce i wynotowaliśmy kilka rekordów. Aż wierzyć się nie chce!