Do tragicznego wypadku doszło w poniedziałek 2 listopada, około godziny 15.30. Jak wynika z pierwszych ustaleń policjantów, 12-latek bawił się bronią myśliwską swojego ojca razem z kolegą. I to wtedy doszło do śmiertelnego postrzelenia rówieśnika. Teraz przyczyny tragedii wyjaśnia policja z Żywca pod nadzorem prokuratury. - Jak wynika ze wstępnych ustaleń policjantów, 12-letni mieszkaniec miejscowości, bawiąc się bronią myśliwską ojca, postrzelił śmiertelnie swojego rówieśnika, również mieszkańca Nieledwii. - powiedziała na Dziennikowi Zachodniemu st. asp. Mirosława Piątek z Komendy Powiatowej Policji w Żywcu. 24 marca prokuratura zdecydowała postawić dwa zatrzuty ojcu 12-latka. Jeden z nich dotyczy nieumyślnego spowodowania śmierci, zaś drugi to złe zabezpieczenie broni - ustaliło RMF FM. Mężczyzna przedstawił zaświadczenie mówiące o tym, że leczy się się psychiatrycznie. Stan jego zdrowia zbadają teraz biegli. Za nieumyślne spowodowanie śmierci, mężczyźnie grozi 5 lat.
Czytaj: Strzelanina w Legionowie. Policjant postrzelił 25-latka