Do zdarzenia doszło 9 lutego pod Poznaniem. W pewnym momencie do jednego z kierowców TIR-a zadzwonił 13-latek i poinformował, że w ładunku znajduje się bomba. Mężczyzna zadzwonił na policję, a po przyjechaniu funkcjonariusze zaczęli sprawdzać informację podaną przez nastolatka. Jak się później okazało - był to głupi żart. Teraz 13-latek za swoje nieodpowiedzialne zachowanie odpowie przed sądem rodzinnym. W związku ze zgłoszeniem o bombie, policja czasowo zablokowała odcinek autostrady A2 między Nowym Tomyślem a Poznaniem. Utrudnienia trwały około 2 godziny.
- Za wstrzymaniem ruchu samochodów na autostradzie A2 stoi 13-latek spod Torunia. To on zadzwonił do kierowcy TIR-a z informacją o podłożonej bombie. Chłopak został już przesłuchany przez policjantów z Chełmży. Sprawa zostanie przekazana do sądu rodzinnego - powiedział Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji.
Zobacz: Zboczony onkolog wykorzystywał swoje pacjentki. Nie trafi do aresztu!