Kilka chwil później wparował do sklepu na Czerniakowskiej, gdzie już udało mu się sterroryzować personel i ukraść z kasetki 250 zł. Właściciele lokalu natychmiast powiadomili policję, która zaczęła przeczesywać teren. Policjanci szybko namierzyli 16-latka na sąsiedniej ulicy Bluszczańskiej. Miał w kieszeni kurtki atrapę broni. Wyznał funkcjonariuszom, że napadał, bo brakowało mu w życiu adrenaliny. Teraz nastolatek odpowie za rozbój i próbę rozboju. Jego sprawą zajmie się sąd.
Zapisz się: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail
Zobacz: Skandal na Łączce!