Dochodziła godzina 10, gdy przed skrzyżowaniem ulic Limanowskiego i Włókniarzy w Łodzi zatrzymał się tramwaj linii 2. Jechała nim Marta Prośniak. - Spieszyłam się na studia - mówi. - W pewnej chwili poczułam straszne uderzenie. Bałam się, że mogę zginąć.
Śledztwo wyjaśni kto zawinił
Na tył "2" najechał tramwaj linii 9, prowadzony przez 25-letniego motorniczego. W zderzeniu poszkodowanych zostało 18 osób, które z obrażeniami głowy i kręgosłupa trafiły do kilku szpitali. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną wypadku. Czy zawiodły hamulce, czy też młody motorniczy się zagapił. To wyjaśni śledztwo.