Do tragedii doszło w niedzielę. Dziewczynka przebywała przed domem z ojcem. Mężczyzna nagle stracił ją z oczu, nie mógł znaleźć. Zrozpaczony zadzwonił po pomoc na policję. - Gdy patrol przyjechał na miejsce, ojciec już znalazł córkę. Dziecko wpadło do przydomowego szamba - mówi Dariusz Świątczak z opolskiej policji.
Dziewczynka trafiła do szpitala. Lekarze reanimowali ją przez trzy godziny. Udało się przywrócić jej funkcje życiowe, ale dziecko zmarło w nocy. - Trwa śledztwo. Wyjaśniamy, czy szambo było właściwie zabezpieczone. Rodzina zawsze dobrze opiekowała się dzieckiem. Doszło do tragicznego wypadku - dodaje policjant.