Malutka Hania trafiła do gorzowskiego szpitala w środowy wieczór. Lekarze, którzy zajmowali się dzieckiem zauważyli, że Hania ma siniaki na ciele i ślady po przypalaniu papierosami. 2-latka miała również krwiaki na głowie oraz obite płuca. Decyzja mogła być tylko jedna - skomplikowana operacja. Obecnie dziewczynka jest w stanie stabilnym, lekarze wprowadzili ją w stan śpiączki farmakologicznej. W piątek rano lekarze zdecydowali, że Hania będzie musiała oddychać przy pomocy respiratora.
Rodzice dziewczynką twierdzą, że ich córeczka wypadła z wózka. W momencie zatrzymania oboje byli pijani. Dziś zarówno Justyna K. i Kamil K. mają złożyć zeznania i usłyszeć ewentualne zarzuty.
Tymczasem mieszkańcy Gorzowa Wielkopolskiego nie mogą pogodzić się z krzywdą, jakiej doznała 2-letnia dziewczynka. W komentarzach pod tekstem na portalu gorzowianin.pl w ostrych słowach oceniają rodziców i wprost domagają się linczu. - Z marszu odebranie praw rodzicielskich. - Tych gnoi jakbym dorwała, to zabiłabym - piszą zbulwersowani internauci w komentarzach.