Jeszcze w środę wieczorem energetycy zaczynali nieśmiało mówić, że po tygodniu ciężkiej walki w końcu uporali się z awariami. I co? Zapeszyli... Wystarczyła jednak noc i bez prądu znów jest 20 tysięcy ludzi. Przypomnijmy tylko, że w środę mówiło się nie więcej niż 500 gospodarstwach, w których wciąż nie ma energii elektrycznej.
Przeczytaj koniecznie: Śnieg, wiatr, drogowy kataklizm - to prognoza pogody na czwartek!
Skąd tyle awarii, chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć. Śnieżyce i bardzo silny wiatr spowodowały, że słupy energetyczne łamały się jak zapałki. Najgorzej jest na Śląsku, w województwie świętokrzyskim i w Małopolsce.
Zakłady energetyczne starają się na bieżąco usuwać awarie, ale technicy są bez szans - zgłoszeń o awariach wciąż przybywa. Co gorsza, śnieg będzie padał przez cały dzisiejszy dzień, niewykluczone więc, że najgorsze jeszcze przed nami.
20 tysięcy ludzi bez prądu - kataklizm na Śląsku, w Małopolsce i świętokrzyskim (ZDJĘCIA!)
Radość mieszkańców południa Polski z przywrócenia dostaw energii nie trwała długo. Nocne śnieżyce i wichury znów zrobiły swoje. Połamane słupy, pozrywane kable, 20 tysięcy ludzi znów nie ma prądu. Co gorsza, nie wiadomo kiedy energetycy poradzą sobie ze wszystkimi awariami.