Czy gospodarcze problemy odległego państwa mogą mieć wpływ także na nasze życie? Okazuje się, że najbliższe wybory w Grecji mogą być dla nas ważniejsze, niż myślimy. Jeśli nowe władze tego kraju zdecydują o wyjściu ze strefy euro, czeka nas prawdziwa katastrofa.
W pierwszej kolejności negatywne skutki odczują ci Polacy, którzy posiadają kredyty w obcych walutach. Jak wyliczyło Money.pl, cena euro od razu poszybuje do 5 złotych! Oznacza to, że rata przeciętnego kredytu zwiększy się o około 150 zł miesięcznie.
Nie będzie to jednak jedyna bolesna konsekwencja, z jaką przyjdzie się nam borykać. Zdaniem ekonomisty Andrzeja Sadowskiego z Centrum im. Adama Smitha w górę pójdą też ceny paliwa, a wraz z nimi żywności oraz koszty utrzymania. Problemy europejskich instytucji finansowych przełożą się również na sytuację na rynku pracy. Z Polski uciekliby inwestorzy, a liczba bezrobotnych wzrosłaby o ok. 200 tysięcy osób!
- Powrót Grecji do waluty narodowej sprawi, że dojdzie do rozchwiania rynków finansowych w całej Europie. Trzeba będzie wykupić bezwartościowe obligacje, pojawią się spekulacje na walucie, które w dalszym stopniu przełożą się na inne dziedziny życia. Podobny scenariusz przerabialiśmy, kiedy rozpadała się strefa rubla transferowego - wyjaśnia Andrzej Sadowski (49 l.) z Centrum im. Adama Smitha. Tak więc i Polacy muszą trzymać kciuki za skuteczną walkę z kryzysem w Grecji.