27-latka z Katowic porzuciła synka na klatce schodowej. Dlaczego go zostawiłaś?

2018-04-04 5:33

To niepojęte, co zrobiła ta kobieta! Zamiast opiekować się swym trzyletnim synkiem, zostawiła go na klatce schodowej bloku przy ul. Łącznej w Katowicach i sobie poszła. Dziś Marlena L. będzie się z tego tłumaczyć przed prokuratorem.

To się zdarzyło w Wielką Sobotę. Dochodziła godz. 20, gdy jedna z mieszkanek bloku zwróciła uwagę na samotnego brzdąca, który zapłakany błąkał się po klatce schodowej. Niewiele myśląc, wezwała policję. Malec trafił do izby dziecka, a mundurowi rozpoczęli poszukiwania jego prawnych opiekunów. Trwały blisko dobę, ale zakończyły się sukcesem. W jednym z miejskich parków zatrzymano Marlenę L. - matkę Dominika.

Okazało się, że pochodzi ze Starachowic. Na Śląsku pod różnymi adresami przebywała od dwóch miesięcy. Syna wychowuje sama. Dziś stanie przed obliczem prokuratora i zapewne usłyszy zarzut porzucenia dziecka.

Zobacz: Katowice: chłopiec znaleziony na klatce schodowej. Policja szuka rodziców

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki