28-letnia lekarka-rezydentka objęła dwunastogodzinny dyżur w przychodni w Niepołomicach tuż po tym, jak zakończyła po ośmiu godzinach pracę w jednej z klinik. Pod koniec zmiany zaczęła skarżyć się na złe samopoczucie. W pewnym momencie spadła z krzesła i zmarła, pomimo podjętej reanimacji. W sprawie wszczęto dochodzenie. Blisko trzy miesiące od śmierci Katarzyny W.S. biegli z zakładu medycyny sądowej przesłali do Prokuratury Okręgowej w Wieliczce wyniki sekcji zwłok.
28-letnia lekarka zmarła z przepracowania?
Jaka była bezpośrednia przyczyna śmierci Katarzyny W.S.? Jak podaje portal wp.pl, w protokole sekcyjnym stwierdzono, że zgon kobiety spowodowała niedokrwienna martwica mięśnia sercowego, mówiąc potocznie - Katarzyna W.S. doznała zawału serca. Prokuratura nadal prowadzi badania toksykologiczne, które mają odpowiedzieć na pytanie, czy lekarka przyjmowała jakieś leki.
SZOKUJĄCY raport PIP! Leczą nas przemęczeni lekarze
Sprawa śmierci 28-letniej lekarki-rezydentki w Niepołomicach wywołała dyskusję społeczną, na temat warunków pracy w polskiej służbie zdrowia. Śmierć Katarzyny W.S. to nie pierwszy taki przypadek. Na początku września 2017 roku na zawał zmarł 59-letni chirurg z Włoszczowy, tuż po 24-godzinnym dyżurze. Przed rokiem w Białogardzie 44-letnia lekarka anestezjolog umarła podczas czwartej doby pracy.