Jak wynika z danych zebranych przez wwojewódzkie urzędy p racy w lutym, w Polsce pracodawcy gotowi byli zatrudnić 81,6 tys. nowych pracowników. Jednak w tym samym czasie pozwalającego na godne życie zajęcia poszukiwało ponad 2 miliony 400 tys. osób! Oznacza to, że na jedno wolne miejsce pracy przypada aż 30 bezrobotnych. A to więcej niż na niejeden oblegany kierunek studiów. Dla przykładu na najbardziej popularny kierunek międzywydziałowych studiów menedżerskich na Uniwersytecie Warszawskim podczas ostatniej rekrutacji chciały się dostać 23 osoby na miejsce! Niestety, jednak nawet ukończenie wyższej uczelni nie gwarantuje zatrudnienia. Młodzi i wykształceni bowiem stanowią najliczniejsze, prawie 40-procentowe grono bezrobotnych. - Pracowałam jako sprzątaczka, przedstawiciel handlowy i opiekunka osób starszych - mówi Justyna Stocka (28 l.) z Białegostoku. - Niestety, wciąż trafiam na pracodawców, którzy chcieliby płacić mniej, niż wynosi zasiłek dla bezrobotnych. Mogę mieszkać u rodziny, więc na utrzymanie wystarczyłoby mi 1500 zł wynagrodzenia miesięcznie. Gdybym jednak musiała wynająć stancję, to ta kwota byłaby na pewno niewystarczająca, a o własnym mieszkaniu mogę tylko pomarzyć - opowiada o problemach ze znalezieniem pracy kobieta.
SZOKUJĄCE DANE: W Polsce jest 30 chętnych na 1 MIEJSCE PRACY
Trzydzieści osób na jedno miejsce! To wcale nie liczba chętnych, by dostać się na prawo, medynę czy inny modny kierunek studiów, po którym łatwiej można znaleźć źródło utrzymania. Według oficjalnych danych tylu właśnie bezrobotnych przypada na jedno wolne miejsce pracy w Polsce!