Ta stawka obowiązywać będzie w całej Polsce przez pół roku. Później każdy z wojewodów zdecyduje o wysokości kary na swoim terenie. Wcale nie jest powiedziane, że opłata się zmniejszy, w końcu państwowy budżet jest pusty i potrzebuje pieniędzy.
Patrz: Kolska - jak naprawdę jest na izbie wytrzeźwień?
A te płynąć będą głównie z komend w miejscowościach, w których nie ma izby wytrzeźwień, gdzie to właśnie policyjne cele są jedynym miejscem pozwalającym na wytrzeźwienie delikwentowi zatrzymanemu po dwóch piwach. W Świdwinie (woj. zachodniopomorskim) 300-złotowe rachunki dostało już sześć osób zatrzymanych "pod wpływem".
- Teraz funkcjonariusze mają jasną sytuację. Mogą zawieźć pijanego na komendę, umieścić go w policyjnej celi i wystawić wezwanie do zapłaty. Wcześniej mieliśmy większy problem. Trzeba było transportować takich zatrzymanych do najbliższej izby wytrzeźwień - mówi Przemysław Kimon, rzecznik zachodniopomorskiej policji.