Jak napisano na stronie polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych: - Jest to historyczne porozumienie dotyczące przebiegu morskiej linii granicznej, które obydwa państwa osiągnęły wcześniej tej jesieni, co zostało zakomunikowane we Wspólnym Oświadczeniu Prasowym z 1 listopada 2018 r (podkreślano w nim, że negocjacje przyniosły sprawiedliwe rozstrzygnięcie, osiągnięte zgodnie z Konwencją Narodów Zjednoczonych o prawie morza z 10 grudnia 1982 r. oraz stosownym orzecznictwem międzynarodowym - red.).
Rozwiązanie sporu było palącą kwestią, ponieważ przez obszar o powierzchni około 3,6 tysięcy kilometrów kwadratowych, na którym przez lata nie dokonano rozgraniczenia stref ekonomicznych, ma prowadzić podmorska część nowego gazociągu Baltic Pipe.
Szef MSZ, Jacek Czaputowicz w oficjalnym komunikacie stwierdził: - Dzisiejsza ceremonia podpisania stanowi ważny dzień w naszych dwustronnych relacjach. Pokazuje, że przy dwustronnym zaangażowaniu, wzajemnym zaufaniu i szacunku, możliwe jest sprawne i pokojowe rozwiązywanie nawet długotrwałych sporów. Minister wyraził przy tym przekonanie, że Polska i Dania „tak szybko jak to możliwe zakończą swoje wewnętrzne procedury”, żeby umożliwić wejście w życie podpisanej wczoraj umowy. MSZ wyjaśnia, że w tym celu umowa “będzie musiała zostać zaakceptowana w ramach wewnętrznych procedur obydwu państw”.
Portal Euroactiv cytuje również wypowiedź szefa duńskiego MSZ, Andersa Samuelsena. Wyraził on zadowolenie z “delimitacji obszaru morskiego między Polską i Danią”, co – jak podkreślił – oznacza nie tylko zakończenie rozpoczętych ponad 40 lat temu negocjacji, ale stanowi również „pierwszy krok w kierunku formalizacji porozumienia”. Jak spuentował: - To doskonała wiadomość, w istocie pokazująca nasze zaangażowanie w rozwiązywaniu trudnych spraw w drodze negocjacji.