Kilka tygodni temu Rada Nadzorcza TVP przyznała nagrody za osiągnięcie przez spółkę zysku w 2008 roku. Ich wysokość to równowartość trzech miesięcznych pensji, w sumie 50 tysięcy złotych. Mieli je dostać nie tylko obecni, ale i zawieszeni członkowie zarządu TVP, w tym aktualny prezes Piotr Farfał i jego poprzednik Andrzej Urbański.
Jeśli Urbański już zaplanował, jak wyda te ciężko zarobione pieniądze, będzie musiał zweryfikować swoje plany. Jak donosi "Gazeta Wyborcza", minister skarbu Aleksander Grad właśnie zdecydował, że zawieszony prezes TVP nie dostanie nagrody. Powód? Zdaniem resortu, w TVP "doszło do wielu zaniedbań i zaniechań wynikających z działania jej organów".
Cóż, w tejs sytuacji Urbański będzie się musiał zadowolić tylko comiesięczną pensja, służbowym samochodem z kierowcą, służbowym telefonem bez limitu i kartą kredytową na drobne wydatki...