Ten skandaliczny wyrok zapadł we wtorek. Sąd skazał zabójcę Wiktorii na zaledwie 14 lat więzienia. Prawo pozwala niepełnoletniego (w chwili morderstwa Artur W. miał 17 lat) wsadzić do więzienia na maksymalnie 25 lat. Do tego, jak tłumaczył sędzia Jarosław Mazurek, Artura W. trzeba wychować. Dodatkowym czynnikiem łagodzącym był fakt, że młodociany bandzior okazał skruchę i wiele razy przepraszał rodziców zabitej dziewczynki.
Ci jednak przeprosin nie przyjmują i są źli na zbyt niski ich zdaniem wyrok. - Przecież on za siedem lat może starać się o warunkowe zwolnienie i wyjść na wolność! A to morderca! Dlatego znowu kogoś zabije, jestem tego pewna - twierdzi matka Weroniki, Alina Cichocka. - Ten człowiek, któremu nigdy nie wybaczę zabicia córki, powinien dostać maksymalną karę! Przecież to bandzior! Dlatego najpewniej będziemy apelować - mówiła zdenerwowana.
Artur W. miał wcześniej już do czynienia z wymiarem sprawiedliwości, głównie dlatego, że kradł. Wiktorię zabił, bo próbował jej ukraść telefon. Dziewczyna podczas szarpaniny upadła, uderzyła się w głowę i straciła przytomność. Zamiast próbować pomóc, młody zwyrodnialec zaniósł ją do pobliskiego kolektora ściekowego i - żyjącą jeszcze - wrzucił do nieczystości, w których nastolatka się utopiła!
Zobacz: "Proszę natychmiast usunąć informację, że grałem w Smoleńsku"! Aktorzy wstydzą się udziału w filmie!