Policjanci rozmawiali z dzieckiem przez zamknięte drzwi. Matka wkrótce wróciła. Obrzuciła policjantów wyzwiskami. Twierdzą, że była pijana. Otworzyła w końcu drzwi, dzięki czemu załoga karetki pogotowia mogła przebadać dziewczynkę.
ZOBACZ TEŻ: Odeszli od nas 2013 roku...
Okazało się, że dziewczynka spędziła samotnie w domu kilka godzin, w końcu wyszła na balkon. Zapłakaną i roztrzesioną siedmiolatką wzywającą pomocy zainteresowali się sąsiedzi i przechodnie. Mówi Bogdan Kaleta z głogowskiej komendy :