Marcin Gortat (23 l.) znowu dostał szansę od trenera Stana Van Gundy'ego, ale tym razem miał więcej czasu na pokazanie się niż w poprzednim meczu przedsezonowym z Atlanta Hawks. Przeciwko Charlotte Bobcats Van Gundy mógł wpuścić Marcina na boisko wcześniej. 7 i pół minuty przed końcem zespół Magic prowadził komfortowo 101:82 i właśnie wtedy na parkiet wszedł polski środkowy.
Pierwszy punkt zaliczył po 3 minutach gry z rzutu wolnego wykonywanego po faulu Adama Morrisona. Gortat był aktywny, jeszcze kilkakrotnie stawał na linii osobistych, ale najefektowniejszą akcję wykonał półtorej minuty przed końcem. Mimo obecności dwóch rywali wyszedł w górę i wpakował piłkę jednorącz do kosza. Gortat skończył spotkanie z 7 punktami i 1 zbiórką na koncie. Orlando wygrało 123:99.
Drugi polski kandydat do gry w NBA Łukasz Obrzut (25 l.) był w składzie Indiana Pacers na mecz z New Orleans Hornets, ale trener Jim O'Brien nie widział dla niego miejsca na parkiecie. Pacers wygrali 101:96.