Dwa piętra gdańskiego Pałacu Opatów zostały, z okazji urodzin legendy Solidarności, przystrojone na biało. Białe kwiaty w białych donicach, a na stołach białe obrusy. Goście zjeżdżali już od godziny 16:30, budząc olbrzymie zainteresowanie spacerowiczów przemierzających alejki oliwskiego parku.
ZOBACZ: Lech Wałęsa świętuje dziś 70. urodziny!
A było na kogo popatrzeć, ponieważ na zaproszenie Lecha Wałęsy odpowiedzieli m.in Donald Tusk z małżonką, minister zdrowia Bartosz Arłukowicz, aktor Daniel Olbrychski, Monika Olejnik, Andrzej Celiński, prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, prezydent Sopotu Jacek Karnowski, Zbigniew Ćwiąkalski, Hanna Gronkiewicz-Waltz oraz Dariusz Michalczewski i wielu innych. W sumie na 70. urodzinach Lecha Wałęsy zjawiło się ponad 500 osób.
Sam Wałęsa, jak zwykle nie tracił poczucia humoru.
- Bardzo dużo, na grzbiecie czuję to: 70 lat. Pamiętam, kiedy byłem 20-latkiem i ktoś powiedział 70 lat, to ja patrzyłem na to podejrzanie. Nie myślałem, że i mnie to trafi - powiedział dziennikarzom Wałęsa, odpowiadając na pytanie jak się czuje w wieku 70 lat.
ZOBACZ: Lech Wałęsa codziennie myśli o śmierci. "Jestem spakowany"
"Gazeta Wyborcza" informuje, że były prezydent apelował przed urodzinami, aby goście powstrzymali się od przynoszenia prezentów, a żona Lecha Wałęsy prosiła o nie przynoszenie kwiatów. Mimo to goście wręczali Wałęsie podarunki. Przeważały różnego rodzaju alkohole podaje portal gazeta.pl. Ponadto były też obrazy, preparaty wzmacniające serce oraz... cyprys, przyniesiony przez prezydenta Sopotu.
- To drzewo twarde i odporne na szkodniki. I taki niech też będzie prezydent - argumentował wybór prezentu Jacek Karnowski.
Według gazeta.pl jedynym, który pojawił się bez prezentu był Andrzej Olechowski. Nie wynikało to jednak z nieuwagi, a znajomości filozofii Lecha Wałęsy.
- Ponieważ Lech Wałęsa zawsze powtarza, że nic by nie zrobił bez wsparcia Opatrzności, życzę mu bożego błogosławieństwa - powiedział Olechowski. - I żeby zawsze dopisywał mu humor, tak jak dziś - dodał.