Dla niej szpagat to żadna trudność. Potrafi go zrobić bez mrugnięcia okiem, podobnie jak inne skomplikowane figury. Nic dziwnego. Pani Ula od lat ćwiczy regularnie. Stąd jej piękna figura i radość życia. Dwa razy w tygodniu prowadzi zajęcie z fitnessu w domu kultury YMCA w Krakowie. Do tego aerobik na basenie.
Ma wiele Podopiecznych. Pojawiają się nawet panowie. Każdy z nich z melancholią spogląda na zwinne ruchy instruktorki.
- W zdrowym ciele zdrowy duch. Ten, kto ćwiczy, jest też pogodniejszy. Zachęcam wszystkich, w każdym wieku, niezależnie od płci - mówi Ula Szczurek.