9-letni Ksawery wbiega z piłką w pole karne i strzela. Gol! Cała drużyna wiwatuje, chłopiec cieszył się, uśmiechał. Przybijał piątki kolegom z drużyny UKS „Jedynka". Ksawery zdążył jeszcze podejść do trenera i powiedzieć, że źle się czuje. Nikt się nie spodziewał, że za kilka minut lekarze będą walczyć o jego życie.
- Chłopak już schodził z płyty boiska, kiedy nagle jego twarz stała się prawie biała. Padł na kolana i bezwładnie się przewrócił – mówił ojciec jednego z zawodników. - Natychmiast zanieśliśmy go do szatni. Był nieprzytomny. Ktoś wezwał pogotowie i zawiadomił rodziców Ksawerego. Po kilku minutach przyjechała karetka – relacjonował inny mężczyzna.
Lekarze walczyli o życie chłopca przez kilkadziesiąt minut. Po niecałej godzinie zmuszeni byli stwierdzić zgon. Nagłą śmierć prawdopodobnie spowodowało zatrzymanie krążenia. Wszystko wskazuje na to, że chłopiec mógł mieć niezdiagnozowaną wrodzoną wadę serca.
Zobacz też: Luboń. 9-letni piłkarz ZMARŁ na boisku! Ksawery strzelił gola i umarł
Jednak jak czytamy na stronie internetowej „Głosu Wielkopolski" chłopak przeszedł wszystkie wymagane badania w Wielkopolskiej Przychodni Sportowo-Lekarskiej w Poznaniu. Potwierdził to lekarz sportowy i pediatra Grzegorz Biegański.
- Nikt z nas nie może uwierzyć w to, co się stało. Jesteśmy wstrząśnięci czwartkowym zdarzeniem. Ostatnie badanie chłopczyk przechodził u nas w kwietniu tego roku roku. Wcześniej we wrześniu 2013 roku. W jego wynikach nie było nic niepokojącego. Przeszedł, między innymi, badania laryngologiczne, stomatologiczne, antropometryczne, neurologiczne i ortopedyczne. Wyniki tych badań miał do dyspozycji lekarz sportowy. Chłopiec miał także wykonywane badania krwi i moczu, a także EKG. Nie wykryto żadnych zmian – czytamy jego wypowiedź na stronie „Głosu Wielkopolski".
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail