Pan Tadeusz mieszka w skromnej chałupince pod Wizną. W jednej izbie stoi łóżko, piec, kredens i... lutniczy warsztat. Jeszcze przed wojną zgłębiał tajniki tworzenia instrumentów, a od miejscowego muzykanta nauczył się grać kilku melodii. Te dwie pasje towarzyszą mu do dzisiaj. Nie tylko wytwarza mandoliny i skrzypce, ale też pisze patriotyczne wiersze, do których układa melodie. Dziś jest na rolniczej emeryturze, wcześniej utrzymywał się z niewielkiego płachetka ziemi. W 2010 r. Stowarzyszenie „Wizna” wydało jego tomik poezji. – Ale przełom nastąpił w 2016 r., gdy zacząłem grać koncerty – opowiada pan Tadeusz. Występuje nie tylko lokalnie – stał się też gwiazdą festiwalu Wszystkie Mazurki Świata w Warszawie. – Życie jest piękne – śpiewa w jednej ze swoich piosenek.
Masz podobny temat?
Napisz do autora: