Wąbrzeźno: Dostaną bony zamiast 500 zł, bo piły!

- Operator monitoringu zauważył o 5 nad ranem dwie zataczające się kobiety, które kładły się na chodniku, i zawiadomił policję. Rozpoznałem te panie, bo razem z opieką społeczną odwiedziliśmy ich rodziny w ramach wizyty kontrolnej programu 500 plus. Uznałem, że o tej porze mamy powinny być przy dzieciach, a nie na ulicy, zataczając się. Powiadomiłem MOPS - tłumaczy Krzysztof Grzybek, komendant straży miejskiej z Wąbrzeźna. Na decyzję urzędników nie trzeba było długo czekać. - Obie panie - matki kilkumiesięcznych dzieci - korzystają zarówno z opieki społecznej, jak i z programu 500 plus. Nie było u nich nigdy problemów z alkoholem. Mimo to wezwaliśmy je do ośrodka. Kobiety przeprosiły i obiecały poprawę. Podjęliśmy jednak decyzję o zmianie formy wypłacania świadczenia 500 plus. Teraz mamy wraz z asystentami rodzin przygotują wykaz produktów niezbędnych dla ich dzieci. Będą je odbierać w wybranych przez siebie sklepach - tłumaczy Aleksandra Nowakowska, kierownik MOPS. - Zrezygnowałam z pieniędzy. Będę dostawać bony. Za nie mogę kupić żywność dla dziecka albo pieluszki - mówi jedna z matek, Angelika L.

Jak sprawę komentują politycy PiS? - Tam, gdzie jest ewidentne marnotrawstwo świadczeń, będzie reakcja. Nie róbmy jednak z takich przypadków reguły. Większość rodzin świetnie wie, jak wykorzystać 500 plus i podchodzi do tych pieniędzy z szacunkiem - mówi nam rzecznik resortu rodziny, Magdalena Kłosińska.

ZOBACZ: 500 plus... i w Polsce żyje się lepiej!