A czwarte gratis

2009-03-06 8:00

Jak rząd wreszcie wziął się za spełnianie postulatów męskiej części społeczeństwa, zaraz mu kłody pod nogi rzucają. Mężowie ze słynnej świątyni dumania, czyli senatorowie polscy, nie zgodzili się, by na imprezach masowych, a głównie meczach piłki nożnej - jak w cywilizowanej Europie - sprzedawane było piwo.

I dzięki tej niezrozumiałej decyzji liczba kibiców chorych na gardło będzie rosła lawinowo. Bo przecież od dawna wiadomo, że złocisty napój zdarte do krwi gardła fanów leczy, a te wszystkie inne bąbelkowe strunom naszym głosowym szkodzą.

Przeciwnicy piwka na stadionie do swojej krucjaty przeciw kibicom zaangażowali nawet Kościół i na dyskusję wezwali biskupa. Też był przeciw. A tego nie rozumiem, bo Kościół powinien być miłosierny, dla gardeł choćby. I teraz wszystko w rękach posłów. Bo ci mogą odrzucić weto senatorów. A przecież sprzedawcy piwa chcieli nam nieba przychylić. Już widziałem projekty świadczące o dbałości o kieszeń piwoszy. Szczególnie jedno hasło mnie ujęło: czwarte piwo gratis. Czwarte i zimne. Czego chcieć więcej?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki