- Chodnik przed domem Kaczyńskich jest kompletnie oblodzony - skarżyli się rano mieszkańcy ulicy Mickiewicza w Warszawie. - Przecież właściciele domów jednorodzinnych mają obowiązek dbania o chodnik przy swojej posesji! - zdenerwowani wezwali straż miejską.
Trotuar wzdłuż całej ulicy był czyściutki, tylko pod domem byłego premiera (mieszka tu z mamą Jadwigą (81 l.) i kotem Alikiem (8 l.) można było wywinąć orła. To szczególnie niebezpieczne, bo dom Kaczyńskich stoi przy przejściu dla pieszych!
- Faktycznie wystąpiła forma śliskości - stwierdził srogo wezwany na miejsce strażnik. - Musimy interweniować u właściciela domu - dodał i zadzwonił przez domofon. Kobieta, która odezwała się, obiecała, że śliski problem zaraz zniknie. - Na razie pouczyliśmy o konieczności usunięcia lodu z chodnika. Za godzinę przeprowadzimy rekontrolę. Jeśli chodnik nie będzie czysty, to nałożymy 100-złotowy mandat - ostrzegł ją strażnik.
Nie trzeba było długo czekać na reakcję. Z domu wyszedł tajemniczy mężczyzna, posypał chodnik solą, używając do tego m.in. solniczki, i szpadlem zeskrobał lód. Teraz jest już tam bezpiecznie.
1 Bez poślizgu
Jarosław Kaczyński (59 l.) musiał być odprowadzany do samochodu przez funkcjonariusza BOR-u
2 Forma śliskości
Pod willą przy ul. Mickiewicza w Warszawie zalegał gruby lód. Mieszkańcy, przechodząc pod domem premiera, musieli bardzo uważać, by nie wywinąć orła i nie zrobić sobie krzywdy. Nic dziwnego, że strażnik miejski zapisał: "wystąpiła forma śliskości" i zapowiedział, że następnym razem wlepi mandat.
3 Strażnik upomina
Inspektor Bogdan Domański dzwoni do domu premiera Kaczyńskiego (59 l.)
4 Szpadel poszedł w ruch
Po interwencji Straży Miejskiej z willi premiera wyłonił się tajemniczy mężczyzna i jął zdrapywać lód z trotuaru
5 Puste solniczki
Mężczyzna posypał lód solą kuchenną, a potem odgarniał łopatą lodową maź