A Lewy mówi, że zagrali fajnie

2009-10-12 4:00

Kapitan reprezentacji Polski, Mariusz Lewandowski (30 l.), był bodaj jedynym naszym piłkarzem, który spisał się w Pradze przyzwoicie. Ale oceniając postawę swoich kolegów, "Lewy" mocno przesadził.

- Jesteś wściekły po kolejnym przegranym meczu?

- Wręcz przeciwnie. W pierwszej połowie mieliśmy kilka sytuacji i mogliśmy strzelić bramkę. Wtedy spotkanie potoczyłoby się inaczej. Zabrakło skuteczności, ale do straty bramki wyglądało to naprawdę fajnie. Czesi mieli takie "półmomenty" w grze i strzelali gole.

- Jeśli było tak dobrze, to dlaczego przegraliśmy 0:2?

- Ci chłopcy muszą nabrać doświadczenia na arenie międzynarodowej, żeby pograli w takich meczach.

- A nie jest tak, że Czesi zagrali kiepsko, a wy i tak tego nie wykorzystaliście?

- Nie grali dobrze, bo my im nie pozwoliliśmy za zbyt wiele. To też jest dobrze rokujący na przyszłość plus dla reprezentacji, która po raz pierwszy grała w takim ustawieniu. Trzeba budować reprezentację na EURO 2012 i cierpliwie czekać na wyniki. Mamy trzy lata, tak? Porażki będą, ale niech one uczą, niech ci młodzi zawodnicy z meczu na mecz grają coraz lepiej.

- Kto powinien przygotowywać was do tych mistrzostw. Majewski?

- Mnie to jest bez różnicy. Widać, że w Majewskim drzemią ambicje. Teraz ważne, by piłkarze byli tacy sami.

- Tej ambicji nie zabraknie w meczu ze Słowacją? My gramy o pietruszkę, a oni o pierwsze miejsce w grupie.

- To dla nas dodatkowy smaczek. Jeśli Słoweńcy chcą, żeby Polska zagrała ze Słowacją z większą ambicją, to może niech zadzwonią do naszej federacji i złożą jakąś ofertę. Każde dodatkowe wsparcie będzie dobre (śmiech).

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki