A on spał spokojnie w domu

2009-06-09 5:00

"Pomocy, ratujcie człowieka! Ludzie, topi się!" - głośny krzyk zrozpaczonej kobiety stojącej nad stawem "browarnym" w Łańcucie (podkarpackie) przerwał wieczorną ciszę.

Policja, która została wezwana przez jednego ze świadków zdarzenia, potraktowała sprawę poważnie, mimo że wołająca o pomoc kobieta była mocno pijana. Błyskawicznie zorganizowano akcję ratunkową. Strażacy po raz kolejny przeszukiwali zbiornik, kiedy około godz. 1 w nocy dotarła do nich informacja od policji, że poszukiwany mężczyzna spokojnie śpi w domu kobiety, która kilka godzin wcześniej wszczęła alarm. - Widziałam go w wodzie - stwierdziła znajoma rzekomego topielca, po czym obiecała, że więcej nie będzie "topić" smutków w wódce.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki