Episkopat Polski milczy jak zaklęty na temat wyborów nowego prymasa. Jak dowiedziała się „Gazeta Wyborcza”, dotychczasowy pewniak - nuncjusz apostolski abp Józef Kowalczyk (71 l.) ma coraz poważniejszego konkurenta. Jest nim duchowny z Poznania, abp Stanisław Gądecki.
Patrz też: Prymas nie chciał beatyfikacji ks. Popiełuszki
W kręgach zbliżonych do Episkopatu mówi się, że metropolita z Wielkopolski nie ustala wizyt duszpasterskich na drugą połowę tego roku. Zupełnie jakby przeczuwał, że lada moment może objąć zaszczytną funkcję głowy Kościoła katolickiego w Polsce.
Kim jest nowy, jeszcze nieoficjalny kandydat na prymasa? Abp Gądecki jest otwartym na dialog z innymi religiami biblistą, który zainicjował Dzień Judaizmu w Polsce. Zna kilka języków, prowadzi własnego bloga, na którym ostatnio relacjonował przebieg obrad synodu biskupów w Rzymie.
W takim podejściu do nowinek technicznych dorównuje obecnemu prymasowi abp Muszyńskiemu. Metropolita gnieźnieński słynie z tego, że chętnie udziela wywiadów i aktywnie prowadzi swoją stronę internetową.
Spekulacje spekulacjami, ale o tym, który z arcybiskupów zostanie nowym prymasem Polski, zdecyduje Benedykt XVI. Nuncjusz apostolski abp Kowalczyk przedstawi mu trzech kandydatów, a Ojciec Święty wybierze spośród nich nowego prymasa. Papież może też wybrać kogoś spoza tego grona.
Z informacji "Gazety Wyborczej" wynika, że zmiana na stanowisku prymasa nastąpi zaraz po Wielkanocy. Szukanie nowego prymasa może jednak potrwać nawet kilka miesięcy.