Ksiądz Lemański znów w ogniu Kościoła. Po ostatnim wystąpieniu na Woodstocku, w którym powiedział "Biskupi muszą wymrzeć", głos ponownie zabrał abp Henryk Hoser.
- Ciągle mam nadzieję, że ks. Lemański utrzyma się w jedności Kościoła. Moje decyzje mają na celu uratowanie jego kapłaństwa. Nawet gdy wypowiada tak ekstremalne i nieprawdziwe opinie jak na Przystanku Woodstock, staram się jeszcze znaleźć jakąś pozytywną perspektywę rozwiązania tego problemu. Na karanie zawsze jest czas - powiedział w rozmowie z "Gościem Niedzielnym" abp Henryk Hoser.
- To jest ostatnia próba i ostatnia szansa. Żadną miarą brak kary nie oznacza przyzwolenia na stwierdzenia, które ksiądz Lemański wypowiedział na Przystanku Woodstock. W komunikacie bardzo jasno wskazaliśmy, że są one nie do przyjęcia i to zostało mu zakomunikowane. Ta sprawa jest przedmiotem dalszego postępowania - wyraźnie zaznaczył abp Hoser.
Zobacz koniecznie: Ks. Lemański nie będzie odprawiał mszy w Jasienicy! Kuria znów go ukarała
Kara dla ks. Lemańskiego
Przypomnijmy, że w sobotę 9 sierpnia kuria warszawsko-praska zaostrzyła karę w stosunku do księdza Lemańskiego. Decyzją kurii Lemański nie może odprawiać mszy w parafii w Jasienicy:
- (...) ze względu na zaognienie się antagonizmów warunkowa zgoda na odprawianie przez księdza Wojciecha Lemańskiego okazjonalnych Mszy Świętych na terenie tej parafii została wycofana - tak brzmiał komunikat kurii warszawsko-praskiej.
Zobacz: Ks. Lemański SZOKUJE na Przystanku Woodstock! „BISKUPI muszą WYMRZEĆ”! [WIDEO]
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail