Arcybiskup Juliusz Paetz ma koncelebrować w piątek w poznańskiej katedrze mszę na 1050. rocznicę chrztu Polski. Do dziś informacja ta nie była potwierdzona. Teraz poinformował o tym sam Paetz. - A czemu nie? I to nie jako gość. Ja tutaj jestem u siebie - odparł dziennikarzowi TVN. Sprawa jest na tyle kontrowersyjna, że duchny był w przeszłości oskarżany o molestowanie kleryków. Sprawa co prawda nie została wyjaśniona do końca. W Wielki Czwartek 2002 roku arcybiskup Juliusz Paetz złożył rezygnację z urzędu metropolity poznańskiego, do czego miał go skłonić osobiście Jan Paweł II. Wówczas zakazano mu sprawowania funkcji biskupich, m .in. przewodniczenia uroczystym mszom czy też wyświęcania kapłanów. W późniejszych latach Paetz niejednokrotnie zabiegał o cofnięcie nałożonych na niego restrykcji. Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski wyjawił w 2009 r., że o homoseksualnych skłonnościach arcybiskupa Juliusza Paetza wiedziało wiele osób jeszcze w latach 70.. Wtedy pracował jako prałat w Watykanie. Sam Juliusz Paetz twierdzi, że padł ofiarą spisku. Uważa, że chodziło o to, by poprzez jego osobę zaatakować Kościół katolicki w Polsce.
Udział duchownego w piątkowej mszy z okazji obchodów 1050. rocznicy chrztu Polski wywołała burzliwe dyskusje w sieci:
Ten moment, kiedy Kościół widzi źdźbło w oku bliźniego, a w swoim belki nie dostrzega... https://t.co/kosuCkl6B4 https://t.co/rzfKgTPjqd
— Jacek Nizinkiewicz (@JNizinkiewicz) 11 kwietnia 2016
Dobrze, że zdążyłem pojechać w tym roku do Gniezna, nim wypłynął Paetz. Akcja z nim to mordowanie pięknej rocznicy w świetle reflektorów
— Agaton Kozinski (@AgatonKozinski) 11 kwietnia 2016
Nie oburza mnie abp Paetz na mszy x-lecia chrztu Polski.Nikt,
— Piotr Najsztub (@Piotr_Najsztub) 12 kwietnia 2016
tak jak on z kielichem w górze,nie odda istoty i historii Kościoła polskiego!
Zobacz: Tajemnicza śmierć siostry zakonnej w Świętej Górze. To było samobójstwo?