Wymęczony i bardzo wychudzony - arcybiskup Sławoj Leszek Głódź (69 l.) pierwszy raz od czasu ciężkiej operacji pokazał się publicznie. A właściwie zadbał o to Lech Wałęsa (71 l.), który na swoim blogu zamieścił zdjęcie z duchownym. Były prezydent odwiedził ciężko chorego arcybiskupa w jednym z warszawskich szpitali.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że metropolita gdański ma nowotwór
Aż trudno uwierzyć, że to ten sam czowiek. Zawsze rumiany na zaokrąglonej twarzy Sławoj Leszek Głódź jest niemal nie do poznania. Na jego twarzy widać cierpienie. Musiał stracić na wadze co najmniej kilkanaście kilogramów. Ale niestety tak wykańcza człowieka ciężka choroba. Z nieoficjalnych informacji wynika, że metropolita gdański ma nowotwór. Prawie miesiąc temu Sławoj Leszek Głódź był operowany i od tamtego czasu przebywa w szpitalu. By wesprzeć chorego w ciężkich chwilach, odwiedził go prezydent Lech Wałęsa. I opublikował zdjęcie z tej wizyty u duchownego.
Zobacz też: Tadeusz Płużański: Jan Paweł II to nie tylko kremówki
Półtora tygodnia temu metropolita gdański wydał oświadczenie, w którym wyznał, że jest ciężko chory. - Przyjąłem nieoczekiwany krzyż choroby i cierpienia, godząc się z wolą Bożą. Przyjmując ją, jaka będzie. Proszę o modlitwę, szczególnie tych, którzy doświadczają tego, co ja - przyznał Sławoj Leszek Głódź. - Wszystko idzie w dobrym kierunku, trzeba po prostu czekać - mówił niedawno sekretarz arcybiskupa ks. Bartłomiej Stark.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail