Pomimo wcześniejszych deklaracji "za", w piątek rano Sejm odrzucił wniosek SLD o zmniejszenie subwencji dla partii w okresie od kwietnia 2009 do grudnia 2010. Głosowało 426 posłów. 207 było za, 219 przeciw, nikt się nie wstrzymał. - Takiego cyrku nie było już dawno - ocenił skandal poseł PSL Eugeniusz Kłopotek z PSL.
Po głosowaniu ze zdziwienia nie mógł wyjść Donald Tusk, który nie ukrywał konsternacji. Premier zapowiedział, że PO zrobi wszystko, aby doprowadzić sprawę do szybkiego końca. - Ma nadzieję, że dojdziemy do porozumienia z PSL i SLD, które umożliwi przyjęcie nowego projektu jeszcze w piątek - zaznacza.
Ludowcy tłumaczą się, że to była jednostkowa "wpadka". - Pomyliliśmy się. Niektórzy koledzy spojrzeli na posłów PO głosujących "zielono" i zagłosowali tak samo. Ja na początku też zgłupiałem - podkreśla Eugeniusz Kłopotek. Czy premier wierzy w pomyłkę PSL? - Jestem przekonany, że niektórzy posłowie byli rzeczywiście zdezorientowali i zwyczajnie się pomylili. Jeszcze dziś będą mieli okazję to udowodnić - tłumaczy szef rządu.
Co ciekawe, przeciwko ustawie głosowali również posłowie SLD, którzy w ten sposób sprzeciwli się "wrzuconej" w ostatniej chwili poprawce, która całkowicie likwidowała finansowania partii z budżetu. Wcześniej poprawka została... przegłosowana przez posłów.
Procedura głosowania nad całą ustawą, która zmniejszy dotacje zostanie powtórzona jeszcze dziś. Klub Lewicy ponownie złożył swój projekt do laski marszałkowskiej.