W piątek 23 listopada ABW wkroczyła do domu operatora stacji TVN i wręczyła mu wezwanie do prokuratury. W piśmie, które otrzymał zawarte są zarzuty o propagowanie nazizmu. W styczniu dziennikarze programu Superwizjer TVN ujawnili wyniku swojego dziennikarskiego śledztwa. Na nagraniach, które zarejestrowali ukrytą kamerą pokazali jak w maju 2017 roku w lesie niedaleko Wodzisławia Śląskiego zorganizowano obchody urodzin Adolfa Hitlera.
Na materiale wideo widać rozwieszone na drzewach czerwone flagi ze swastykami i ołtarzyk ku czci Hitlera. Na materiale wideo uwiecznieni zostali też uczestnicy spotkania przebrani w mundury Werhmachtu i moment wznoszenia toastów za Hitlera. Pokazano również festiwal Orle Gniazdo. Grający tam zespół wykonywał utwory sławiące nacjonalizm, faszyzm oraz atakujące mniejszości narodowe. Po publikacji materiału sprawą zajął się prokurator generalny Zbigniew Ziobro. I polecił prokuratorowi regionalnemu w Katowicach wszczęcie śledztwa w tej sprawie. Kilku osobom postawiono zarzuty. Jedna dobrowolnie poddała się karze.
Po tym jak ABW wezwała na przesłuchanie operatora TVN Piotra Wacowskiego, stacja wydała oświadczenie, w którym podkreśliła, że dziennikarze działali zgodnie ze wszystkimi standardami.
"W piątek 23 listopada 2018 roku ABW wkroczyła do domu naszego operatora Piotra Wacowskiego, wręczając mu pismo z wezwaniem do prokuratury. W piśmie zawarte są zarzuty o propagowanie nazizmu (z art. 256 par. 1 kodeksu karnego) w związku z realizacją reportażu wcieleniowego na temat polskich neonazistów" - potwierdza wcześniejsze doniesenia TVN.
"Autorzy reportażu postępowali zgodnie ze wszystkimi standardami dziennikarstwa śledczego. Stawianie tego, który ujawnia działalność przestępczą na równi z przestępcami traktujemy jako próbę zastraszenia dziennikarzy" - przekonuje stacja.
"Jednocześnie informujemy, że wczoraj TVN złożył pozew przeciwko tym, którzy insynuowali w ostatnim czasie, że materiał był inscenizowany” - czytamy w oświadczeniu.
Kiedy o sprawie zrobiło się głośno: o agentach ABW u polskiego operatora pisały światowe media m.in. "The New York Times" czy agencja Reuters, śledczy spuścili z tonu. Część obserwatorów uznała taki ruch za kompromitację. "Prokuratura Krajowa uznała, że przedwczesne jest stawienie zarzutów operatorowi TVN" - czytamy w specjalnym oświadczeniu.
Sprawa trafiła do Prokuratury Regionalnej w Katowicach.