Ciekawe, ile będzie kosztował wstęp na ten bal. Bo jak ja w zeszłym roku chciałem na bal sylwestrowy zaprosić moją Irenę, to do dzisiaj spłacam te 800 zł, co na nas wydałem. Ale uparła się, że już trzydzieści lat jesteśmy po ślubie, a ja jej nigdy na takie bogate tańce nie zabrałem...
Kolega mi mówi, że ci prezydenci to u nas będą się bawić chyba za darmo. To znaczy oni za darmo. Bo my to chyba za to zapłacimy. I to - zdaje się - ze dwa miliony... A wstępu to tam raczej mieć nie będziemy.