Michał Boni był gościem Moniki Olejnik w Radiu Zet. Rozmowa oczywiście dotyczyła podpisania ACTA i wojny internautów o wolność w sieci. Szef resortu administracji i cyfryzacji zapewnił, że procedura ratyfikacji ACTA nie zostanie uruchomiona dopóki nie zostaną rozwiane wszelkie wątpliwości. Zaznaczył, że podpisanie ACTA nie oznacza funkcjonowania umowy w polskim prawie.
Minister wyznał także, że w domowym zaciszu, jak większość użytkowników Internetu, ściąga filmy i muzykę. - Oczywiście kiedy to się dzieje na skalę komercyjną, ktoś tym handluje to trzeba go ścigać, natomiast jeśli to się dzieje indywidualnie to oczywiście nie powinno być żadnego poczucia zagrożenia – zastrzegł.
Kiedy Olejnik zasugerowała, że w takim razie powinien wziąć udział w proteście przeciw ACTA, planowanym na godz. 17 w piątek Boni nie wykluczył takiej możliwości.
- Wie pani, że się nad tym zastanawiam? Muszę najpierw skalkulować swoje dzisiejsze obowiązki. Nie odwracam się od różnych możliwości dialogowania - odpowiedział Boni.
Taka deklaracja z ust ministra, który reprezentuje rząd jak dotąd głuchy na apele internautów, jest doprawdy szokująca...
ACTA: Boni pójdzie pod Pałac Prezydencki na PROTEST ANTY-ACTA? Minister ŚCIĄGA FILMY i MUZYKĘ z Internetu
Minister administracji i cyfryzacji rozważa możliwość wzięcia udziału w proteście przeciw ACTA. W piątek późnym popołudniem przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie będą demonstrować przeciwnicy ACTA. Chociaż Michał Boni broni umowy handlowej ACTA, to przyznaje, że sam ściąga filmy i muzykę z Internetu. Nie widzi bowiem w tym nic złego.