Chodzi o dokument "Porozumienia o współpracy i wzajemnej pomocy w sprawie ochrony praw własności intelektualnej w środowisku cyfrowym", nad którym pracowano w ramach Grupy Internet zajmującej się przeciwdziałaniem naruszeniom prawa autorskiego i praw pokrewnych w internecie. Jak podaje tvn24.p grupa działała przy ministerstwie kultury od 2009 roku. Porozumieniu patronował minister Bogdan Zdrojewski.
Porozumienie zakładało, że dostawcy Internetu będą przekazywali prywatnym firmow, czy też organizacjom zarządzającym prawami autorskimi dane internautów, którzy według ich oceny mogli naruszać prawa autorskie np. przez ściąganie muzyki z internetu. Przekazywanie danych odbywałoby się bez postanowienia sądu.
Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych dowiedział się o kompromitującym dokumencie przez przypadek w październiku 2011 roku. Zdaniem dr Wojciecha Wiewiórowskiego, Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych porozumienie znacząco naruszałoby prawa i wolności człowieka.
ACTA to jeszcze nic. W POLSCE powstał DOKUMENT o gromadzeniu DANYCH INTERNAUTÓW. Miały być przekazywane PRYWATNYM FIRMOM
Ta informacja może spowodować kolejne fale protestów internautów, którzy przeciwstawiają się ograniczaniu ich wolności i inwigilacji w sieci. Pod patronatem ministra kultury powstał dokument, na mocy którego dostawcy Internetu mogli gromadzić dane wszystkich internautów i dowolnie przekazywać je prywatnym firmom. O porozumeniu dowiedział się przypadkowo Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych. Prace nad dokumentem zostały wstrzymane.