Czy ataki hakerów na strony internetowe administracji publicznej będą skutkowały wprowadzeniem w Polsce stanu wojennego? Choć brzmi to nieprawdopodobnie, niestety istnieje taka możliwość.
A wszystko dlatego, że we wrześniu 2011 roku prezydent Bronisław Komorowski podpisał nowelizację ustawy, która pozwala na wprowadzenie stanu wojennego, wyjątkowego lub stanu klęski żywiołowej w razie zewnętrznego zagrożenia w cyberprzestrzeni.
Zmiana prawa daje głowie państwa możliwość zdecydowanych ruchów przeciwko hakerom. Na wniosek rządu prezydent może wprowadzić jeden z trzech stanów nadzwyczajnych jeśli ataki w sieci będą się nasiały. Znowelizowana ustawa polega na wprowadzeniu do przepisów o stanach nadzwyczajnych definicji cyberprzestrzeni, czyli przestrzeni wytwarzania i wymiany informacji, tworzoną przez systemy teleinformatyczne.
Hakerzy z ANONYMOUS dadzą czas Tuskowi
Gen. Stanisław Koziej, który był gościem Kontrwywiadu RMF FM nie wykluczył, że Komorowski wprowadzi stan wyjątkowy, by chronić Internet przed falą przestępstw.
- Jeśli długotrwałe ataki hakerów zakłócą życie publiczne i na masową skalę nie będą mogły działać instytucje rządowe, wtedy trzeba będzie zastanowić się nad koniecznością wprowadzenia stanu wyjątkowego - mówił w RMF FM.
Hakerzy z grupy Anonymous zapowiedzieli, że zawieszają ataki, by dać czas premierowi Tuskowi na konsultacje z ministrami w sprawie podpisania ACTA.