Ta historia mrozi krew w żyłach! Wszystko zaczęło się w marcu. Adam G. zabrał 24-letnią kobietę z 2-letnim synkiem z przystanku przy ul. Modlińskiej. Zaproponował podwiezienie do domu. Jednak po kilku kilometrach zjechał w las. Zatrzymał swojego granatowego passata w głuszy i zażądał... seksu oralnego. - Rób, co ci każę albo dzieciakowi stanie się krzywda - wycedził przez zęby zboczeniec.
Pomógł portret
Kiedy już zmusił dziewczynę, żeby zaspokoiła jego żądze, wyrzucił ją i jej kwilącego synka na zewnątrz i odjechał. 24-latka opowiedziała o wszystkim policjantom. Ci zrobili portret pamięciowy zboczeńca i po kilku miesiącach poszukiwań dopadli go. Zatrzymany zwyrodnialec przyznał się do winy. Okazało się, że ofiar Adama G. jest więcej.
Szukają innych ofiar
- Adam G. może mieć związek z jeszcze pięcioma tego typu przestępstwami na terenie powiatów legionowskiego i nowodworskiego - wyjaśnia kom. Robert Szumiata z policji w Legionowie. - Prosimy, by poszkodowane kobiety zgłaszały się do jednostek policji - dodaje.