To "Super Express" ujawnił, że w 2011 roku prezes NCS Rafał Kapler otrzymał 52 tysiące złotych nagrody, a jego dwaj zastępcy 19,5 tys. zł i 17,5 tys. zł. Tymczasem wszyscy Polacy pamiętają, jakie błędy wykryto w ubiegłym roku tuż przed planowym oddaniem obiektu. Najpierw ujawniono wady w konstrukcji schodów, potem wykryto, że strop i ściany przeciekają, a jakby tego było mało, niedawno okazało się, że dach nowoczesnego obiektu nie rozsuwa się, gdy temperatura spada poniżej zera.
Ministerstwo Sportu i Turystyki tłumaczy nam, że nagrody w wysokości dwóch miesięcznych pensji dla prezesa oraz miesięcznej pensji dla jego zastępców musiały być wypłacone, bo tak są zawarte kontrakty.
- To jakiś skandal! - ocenia Adam Hofman.
- W przyszłym tygodniu składamy projekt nowelizacji ustawy, która dotyczy NCS. Będziemy domagali się zmniejszenia pensji prezesów NCS oraz odebrania im nagród - podsumowuje wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji Sportu i rzecznik PiS.