Adam Hofman bryluje w mediach, pokazuje się na konferencjach prasowych, jest przybocznym prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Ostatnio jednak nie ma dobrej passy i zalicza wpadkę za wpadką. A to skandalicznie zachował się na Podkarpaciu, gdzie wyraźnie podchmielony w niewybrednych słowach zaczepiał pracownice klubu parlamentarnego PiS. A to, przygotował nieudaną, partyjną kampanię referendalną w Warszawie. Skrytykował go za to nawet kojarzony z ojcem Tadeuszem Rydzykiem „Nasz Dziennik”.
Adam Hofman nie lepiej wypada też w sejmowej pracy. Jak wynika z parlamentarnych statystyk, rzecznik PiS przez dwa lata sejmowej kadencji zgłosił ledwie cztery interpelacje. M.in. w sprawie Amber Gold i w sprawie wykorzystania rezerwy celowej budżetu państwa. Ostatnią napisał w ubiegłoroczne wakacje.
Jeszcze gorzej wygląda kwestia jego sejmowych wypowiedzi. Poseł Hofman nie ma na swoim koncie żadnej. Dla porównania – pierwszy w rankingu poseł Solidarnej Polski Piotr Szeliga ma ich 518.
CZYTAJ TEŻ: Gliński wyrzuci Hofmana?
Nieciekawie wyglądają również pozostałe statystyki Adama Hofmana: tylko 6 sejmowych zapytań (rekordzista Zbigniew Girzyński z PiS 474), 1 pytanie w sprawach bieżących (najwięcej zgłosił Piotr Szeliga 22) i nie ma żadnego sejmowego oświadczenia.
Ciekawe co na to jego wyborcy, którzy będą mieli okazje wyrazić swoje zdanie przy urnach już za dwa lata.