Rzecznik PiS uważa, że materiał opublikowany w gazecie "nie był dla wielu członków zespołu parlamentarnego zaskoczeniem". - Przed publikacją też mieli dostęp do tego typu informacji - powiedział.
Hofman nie chciał zdradzić żadnych informacji na temat tego, kto jest źródłem informacji PiS. - W sytuacji, gdy mamy dziwne samobójstwa dotyczące różnych ludzi, którzy mają wiedzę na temat katastrofy smoleńskiej, my nie ujawnimy nazwiska człowieka oraz szczegółów tego, co się dowiedzieliśmy. Te wszystkie rzeczy, które były opisane w gazecie, potwierdzamy, mając swoje źródła - powiedział Hofman.
Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości uważa również, że przedstawiciele rządu wywierali naciski na redakcję "Rzeczpospolitej" po publikacji artykułu. - Proszę sobie wyobrazić co po artykule działo się wczoraj na linii rząd - "Rzeczpospolita" - mówił Hofman. - Nie chciałbym być wczoraj w skórze redaktora naczelnego "Rzeczpospolitej" - dodał.
We wtorek Prokuratura Wojskowa poinfrmowała, że nie stwierdziła we wraku rządowego Tu154M obecności trotyluy i nitrogliceryny. Zaprzeczyła tym samym doniesieniom "Rzeczpospolitej", według których, polscy eksperci odnaleźli na częściach wraku samolotu ślady materiałów wybuchowych.
Czytaj więcej: TROTYL na WRAKU TUPOLEWA: Czy trotyl ROZERWAŁ Tu 154M