Adam Jarubas zostanie kandydatem PSL na prezydenta? Przez 7 lat grał i śpiewał w weselnej kapeli

2015-02-04 13:48

Adam Jarubas prawdopodobnie będzie kandydatem z ramienia PSL w tegorocznych wyborach prezydenckich. 41-latek ma być odpowiedzią na wystawienie przez partię Leszka Millera blond piękności Magadaleny Ogórek. Ludowcy liczą, że Jarubasowi uda się przyciągnąć młodych ludzi. Kim jest młody kandydat?

Adam Jarubas ma 41 lat i pochodzi z Błotnowoli, wsi w gminie Nowy Korczyn. Jest absolwentem I Liceum Ogólnokształcącego im. Tadeusza Kościuszki w Busku-Zdroju. Następnie ukończył studia z zakresu historii na Akademii Świętokrzyskiej w Kielcach. Od 2006 roku jest marszałkiem województwa świętokrzyskiego, a także wiceprezes Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Zobacz: Magdalena Ogórek kandydatka SLD na prezydenta: Kim jest, co robi, RODZINA: Grała w "Na dobre i na złe" i została Miss Śląska [ZDJĘCIA]

Przyciągnie młodych?

Wystawienie przez PSL Adama Jarubasa ma być odpowiedzią na ruch ze strony Sojuszu Lewicy Demokratycznej, którego kandydatką w wyborach prezydenckich została Magdalena Ogórek. Ludowcy są przekonani, że ich partyjny przystojniak przyciągnie do urn w szczególności kobiety. W partii Janusza Piechocińska słychać głosy, że jeśli będzie miał pomysłową, a zarazem dynamiczną kampanię wyborczą może pokusić się tym samym o odebranie głosów Andrzejowi Dudzie z PiS. - Jest przystojniejszy od Dudy i może powalczyć o głosy kobiet. Wystarczy popatrzeć na jego dwie ostatnie kampanie samorządowe. One nie mają nic wspólnego z ludową siermiężnością. A jak Adam chwyci za gitarę... - rozmarzył się jeden z partyjnych kolegów kandydata PSL w rozmowie z fakt.pl, który może pracować przy kampanii Jarubasa.

Przeczytaj: Andrzej Duda: Wierzę, że będę prezydentem

Zabawiał na weselach

Trzeba przyznać, że 41-latek potrafi porwać tłum, ponieważ w gminie Nowy Korczyn przez siedem lat zabawiał gości grając i śpiewając w weselnej kapeli. Zbierał przy tym same brawa. Czy porwie swoich wyborców w kampanii wyborczej? Wcześniej politycy PSL negocjowali z prezydentem Bronisławem Komorowskim warunki, na jakich mogliby go poprzeć, lecz zmienili zdanie. - Co byśmy dostali? To, że prezydent wspomni trzy razy, że ruch ludowy jest ważny? Albo, że dostaniemy ministra w kancelarii? Zbyt wysokie jest prawdopodobieństwo II tury, by poprzeć prezydenta i patrzeć, jak przez dwa ostatnie tygodnie kampanii Andrzej Duda przekonał do siebie elektorat PSL. To byłoby groźne dla wyborów parlamentarnych - powiedział jeden z czołowych polityków w rozmowie z fakt.pl.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki